Alkoholizm można dzisiaj nazwać chorobą cywilizacyjną. Alkoholik nie musi być zapuszczoną osobą, być może bezdomną, chodzącą w brudnym i zniszczonym ubraniu i śpiącą na ławce w parku. Uzależnienie od alkoholu dotyka i eleganckie osoby, na pierwszy rzut oka ludzie sukcesu z pięknym domem, pełnym kontem i pozornie szczęśliwą rodziną.
To samo nie przejdzie
O tym, że pod wpływem nadużywania alkoholu można nagle wszystko stracić, dowiedziały się już tysiące, o ile nie miliony ludzi tylko w naszej części świata. I nie chodzi tylko o rodzinę, pracę, rzeczy materialne (własny kąt, auto, ładne ubrania), ale i o zdrowie. Bo niestety, latami nadużywany alkohol niszczy człowieka od środka – i fizycznie, i psychicznie.
Kiedy ciało zaczyna się zmieniać
To przychodzi czasem zupełnie niepostrzeżenie. Pierwsze objawy bywają z pozoru niewinne i krótkotrwałe. A później nagle pojawiają się:
- problemy z układem pokarmowym
- utrzymujące się stale podwyższone, a później wysokie ciśnienie krwi
- drżenie mięśni
- marskość wątroby (niektóre jej objawy to utrata apetytu i masy ciała, nudności oraz bóle brzucha).
A to wszystko to nic innego jak destrukcja alkoholowa. Już na tym etapie stan organizmu jest zły, a to bywa dopiero przedsionek do dalszego pogorszenia, jeżeli dana osoba brnie dalej w nałóg alkoholowy.
Skoro to choroba, to można podjąć leczenie
Najpierw trzeba powiedzieć sobie jasno, że ma się problem, który może przynieść opłakane skutki – zdrowotne, społeczne i materialne. Z czasem może zanikać też świadomość, że jest o co walczyć: to własna przyszłość.
Leczenie alkoholizmu powinno przebiegać pod bacznym okiem specjalistów. Warto skorzystać z pomocy jednego z ośrodków zapewniających pomoc zarówno lekarską, jak i psychologiczną.
Przypadków, kiedy długo pijące osoby wyszły z nałogu niemal samodzielnie, jest bardzo mało. Zgoda na pomoc osób trzecich podczas wychodzenia z uzależnienia nie jest żadnym wstydem. Stanowczo gorzej jest nie skorzystać z tego, co jest stosunkowo łatwo dostępne, a może pomóc.